Jako zapracowany przedsiębiorca zapewne masz sporo na głowie. Mnóstwo rzeczy do zrobienia, umowy, raporty, deadline’y. A do tego wszystkiego dochodzi jeszcze SEO. Pewnie chciałbyś nieco zaoszczędzić, więc zechcesz zrobić to sam (albo możesz skorzystać z naszych usług).
Może to być stresujące. Dlaczego? Ponieważ wszyscy dookoła, w marketingu cyfrowym krzyczą „To jest ważne!”, „To też jest ważne!”, „Musisz to zrobić!”, „Upewnij się, że rozumiesz zmiany algorytmów!”, „Przeczytaj ten artykuł!”.
Kto ma na to czas? Na pewno nie ty. Twoim celem jest umieszczenie strony internetowej jak najwyżej w wynikach wyszukiwania dla właściwych słów kluczowych. Przedstawiamy więc kilka rzeczy, o które możesz przestać się martwić.
1. Przestań martwić się o bycie Numerem Jeden!
Chcesz być na pierwszej pozycji, prawda? Oczywiście, że tak. Każdy tego chce.
Branża SEO agresywnie zajmuje się problemem rankingu już od długiego czasu. Ale, jak się okazuje, problem jest nieco bardziej skomplikowany, niż tylko sam ranking.
Najpierw musisz zastanowić się na jakie słowa kluczowe i frazy chcesz się pozycjonować. Na pewno nie będziesz wysoko dla takich ogólnych słów jak „telefon”, czy „komputer”. Zamiast tego, musisz skupić się na promocji długich fraz (tzw. longtail).
Ze wszystkich słów kluczowych, których ludzie szukają w sieci, długie frazy stanowią największy procent.
Chcesz celować we frazy, które znajdują się w tych 70%. Dlaczego? Ponieważ wtedy najlepiej trafisz w docelową grupę, np. użytkowników, którzy są najbardziej zainteresowani twoim produktem, lub usługą. Nie musisz mieć pierwszej pozycji, żeby osiągnąć sukces w biznesie. Ruch na stronie obejmuje o wiele więcej źródeł, niż tylko odwiedzający, którzy trafili tam dlatego, że był to pierwszy wynik wyszukiwania w Google.
2. Przestań martwić się o budowanie linków (Link Building)
Branża SEO w końcu orientuje się, że link building nie jest przyszłością SEO. Dawniej, link building bezpośrednio mógł pomóc twojej stronie. Dziś, większość praktyk „budowania linków” jest dość ryzykowna. Zrobienie tego w bezpieczny i legalny sposób to skomplikowany proces wymagający czasu – co gwarantują właśnie usługi naszej firmy.
Pozyskiwanie linków, z drugiej strony, nie zabiera dużo czasu. Jest to swojego rodzaju proces uboczny twoich innych działalności marketingowych, takich jak media społecznościowe, blogowanie, produkowanie dobrej treści na stronie itp. Treść produkuje linki – zależne i dobrej jakości linki.
3. Przestań martwić się o ładną nazwę domeny
Internet zalała fala nowych nazw TLD (Top Level Domains), takich jak:
.technology
.construction
.clothing
.camera
.guru
.recipes
.voyage
Istnieją setki rozszerzeń, a wielki ich procent pojawił się bardzo niedawno, w 2015 roku.
Kuszące może wydać się wykupienie unikalnego adresu z ładnym rozszerzeniem. Jednakże, nie jest to najlepszy krok. Niektórym błędnie wydaje się, że w jakiś sposób pomoże to wskoczyć wyżej w rankingach Google.
Jednak według Johna Muellera z Google, ich algorytm traktuje wszystkie TLD w taki sam sposób. Nie znajdziesz się wyżej w rankingu Google tylko dlatego, że używasz TLD typu .firma, albo dlatego, że TLD zawiera w sobie jakąś część nazwy twojej marki.
Większość stron nadal używa klasycznych rozszerzeń .com, czy też w naszym przypadku .pl, i to w zupełności wystarcza.
4. Przestań martwić się aktualizacjami algorytmu
Niegdyś był to jedyny sposób, aby utrzymać się wysoko w SEO – śledzenie wszystkich zmian algorytmów. Ostatnio jednak, zmiany te nie mają już takiej samej siły, jak kiedyś.
Na przykład, najnowszą aktualizacją była Panda 4.2. Polegała ona na „odświeżeniu danych”, niezbyt wielka zmiana. Poza tym, odświeżenie danych może potrwać całe miesiące. Wpływ nie jest wielki i ze względu na długi czas jej wprowadzania w życie, może być to ledwo zauważalne.
Sama Panda skupia się bardziej na doświadczeniu użytkownika, nagradzając strony zawierające duże ilości treści o wysokiej jakości. Największą ostatnią zmianą algorytmu był tzw. „Mobilegeddon”, kiedy Google postanowiło skupić większą uwagę na wyniki przyjazne dla urządzeń mobilnych. Ale nawet wtedy, SERPy nie zaczęły się szaleńczo wahać. Zamiast tego odnotowano niewielki procentowo wzrost w SERPach dla stron mobile-friendly.
5. Przestań martwić się kierowaniem słów kluczowych
Branża kocha mówić o zaletach kierowania słów kluczowych, tak jakby to był święty Graal SEO. Tak było kiedyś.
Dzisiejszy algorytm skupia się bardziej na innych funkcjach niż dokładne znaczenie słowa kluczowego. Znaczenie słów kluczowych tworzy się naturalnie, nie trzeba robić tego na siłę.
Poza tym, pojęcie słowa kluczowego to coś więcej, niż tylko dokładna fraza. Są też frazy powiązane.
6. Przestań martwić się powtarzaniem słów kluczowych
Upychanie słów kluczowych było dużą taktyką w 2012 roku. Jednakże, bardzo niedawno (Sierpień 2015), problem ten usunął się na drugi plan. Teraz tematem nie jest już upychanie słów kluczowych, ale ich powtarzanie. Pytanie tylko, jak wiele powtórzeń będzie optymalne?
Postaramy się odpowiedzieć na to pytanie. 95% stron powinno mieć następujący poziom powtórzeń słów kluczowych:
– raz w tytule (title),
– raz w nagłówku,
– dwa-trzy razy w treści,
– raz w opisie meta description.
Podsumowanie
Mimo tego, że jest wiele rzecz, o które możesz przestać się martwić, nadal musisz utrzymać się wysoko. SEO wymaga akcji i o ile robisz właściwe kroki, wyniki będą tylko najlepsze. Polecamy zaufać naszemu doświadczeniu i skorzystać z naszych usług w tej kwestii.