Jako, że Google uwielbia wprowadzać chaos w imię dbania o content i white seo właśnie pojawił się nowy komunikat dotyczący ponownego rozpatrzenia witryny po ukaraniu za link.
“Popraw lub usuń wszystkie sztuczne linki, nie tylko te podane powyżej. Może to wymagać kontaktu z webmasterami witryn zawierających sztuczne linki.
Jeśli nie będziesz mógł usunąć jakichś linków do witryny, możesz skorzystać z narzędzia do zrzekania się linków. Pamiętaj jednak, że zrzeknięcie się linków to za mało, by uzyskać pozytywną odpowiedź na prośbę o ponowne rozpatrzenie zgłoszenia; będziemy jeszcze wymagać dowodu dobrej woli w postaci starań o usunięcie znacznej części sztucznych linków z sieci – gdziekolwiek będzie to możliwe.
Usunięcie linków wymaga czasu. Z uwagi na dużą liczbę otrzymywanych przez nas zgłoszeń oraz by zwiększyć Twoje szanse na uzyskanie pozytywnej odpowiedzi na kolejną prośbę o ponowne rozpatrzenie zgłoszenia, nie będziemy weryfikować kolejnego zgłoszenia z tej witryny przez następnych kilka tygodni. Zalecamy poświęcenie odpowiedniej ilości czasu na usunięcie sztucznych linków wstecznych do Twojej witryny, a następnie ponowne wysłanie prośby.”
W tym momencie zakończyła się właśnie era szybkiego odfiltrowania. Nie dość, że nie będziemy mogli już tak szybko i sprawdzi ściągnąć filtr to jeszcze… no właśnie nie wystarczy już standardowe zrzeczenie się linka. Od tego momentu to właściciele stron internetowych muszą dbać o linki i poprawić je lub usunąć wszystkie, które są sztuczne.
Oczywiście można posłużyć się narzędziem do zrzekania się linków (disavow), ale to dalej nie satysfakcjonuje Googla. Wymaga on bowiem od nas dobrej woli, a więc starań by większa część sztucznych linków została przez nas usunięta. Dla osób zarządzających stronami na pewno będzie to praca ciężka i mozolna.
Cała sytuacja została prawdopodobnie spowodowana ogromną liczbą zgłoszeń o odfiltrowanie strony, z czym Google przestał już sobie radzić. Nie zmienia to jednak faktu, że taki posunięcie może skutecznie wykończyć branżę SEO.